Jesienne zwalczanie mszyc w rzepaku
2024-10-01
Od ok. 10 lat sporym kłopotem dla plantatorów rzepaku ozimego są mszyce, które masowo kolonizują jesienne zasiewy i przenoszą wirusy żółtaczki rzepy. Taka sytuacja to głównie efekt zmian klimatu, ale też malejących możliwości ograniczania tych szkodników.
Jeszcze do niedawna problem mszyc w rzepaku dotyczył tylko mszycy kapuścianej, która masowo zasiedlała rośliny w okresie kwitnienia i rozwoju łuszczyn. Ale z czasem coraz liczniej zaczęła pojawiać się także jesienią na wschodach rzepaku ozimego. Jednak o wiele bardziej zaskoczyła plantatorów rzepaku obecność mszycy brzoskwiniowej – szczególnie jesienią 2016 r. W Polsce ten gatunek mszycy może żerować na ok. 500 gatunkach roślin i jest dobrze znany choćby plantatorom buraka, ziemniaka czy upraw szklarniowych, a ostatnio m.in. grochu.
Mszyce jako wektory wirusów
W przypadku mszyc szkodliwe są zarówno osobniki dorosłe, jak i larwy. Ich szkodliwość jest podwójna: bezpośrednia (czyli wysysanie soków praktycznie ze wszystkich nadziemnych części roślin) oraz pośrednia, polegająca na przenoszeniu wirusów roślinnych w charakterze tzw. wektorów. Dodatkowo wydzieliny mszyc stanowią pożywkę dla grzybów sadzakowych utrudniających transpirację, a miejsca uszkodzeń w wyniku nakłuć tkanek są bramą dla wtórnych porażeń powodowanych przez sprawców chorób. Problem z mszycami na rzepaku dotyczy przede wszystkim szkodliwości pośredniej i przenoszenia wirusów żółtaczki rzepy (TuYV). Wirusy mogą być przenoszone przez kilkanaście gatunków mszyc, ale największe znaczenie w uprawie rzepaku ma mszyca brzoskwiniowa (mszyca kapuściana jest mniej efektywnym wektorem). Szeroki zakres jej roślin żywicielskich (w których wirus może zimować) stanowi potencjalnie pierwotne źródło infekcji. Wirus żółtaczki rzepy należy do tzw. wirusów trwałych, czyli może zostać pobrany i przekazany dalej w trakcie dłuższego żerowania mszyc w głębszych tkankach roślin. Wirusy pozostają w ciele mszyc dożywotnio, a przemieszczając się na plantacji, mogą w trakcie żerowania infekować kolejne rośliny. Wirusy nie przenoszą się genetycznie – młode larwy mszyc stają się jego wektorami dopiero po pobraniu soków z wcześniej porażonej rośliny.
dr hab. Przemysław Strażyński
prof. dr hab. Marek Mrówczyński
Instytut Ochrony Roślin – PIB, Poznań
fot. Strażyński
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 10/2024 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy