Nie lekceważ słodyszka
2021-04-12
Duży areał uprawy rzepaku, zmiany klimatu i stopniowo ograniczane możliwości zwalczania sprzyjają rozwojowi słodyszka, który wciąż uznawany jest za najgroźniejszego szkodnika tej uprawy.
Słodyszek rzepakowy opuszcza swoje zimowe kryjówki na brzegach lasów i zadrzewień, gdy temperatura powietrza wzrasta mniej więcej do 9°C. Z początku przelatuje na kwitnące w tym okresie wierzby i żółto kwitnące kwiaty. Wzrost temperatury do ok. 15°C zwiastuje pojaw pierwszych chrząszczy słodyszka na plantacjach rzepaku i ma miejsce najczęściej w okresie od połowy marca do końca kwietnia. Główny nalot poprzedzony jest lotem mniejszej liczby chrząszczy, które początkowo gromadzą się na brzegach pól. Pojawy chrząszczy mogą być rozciągnięte w czasie i trwać nawet do kilkunastu tygodni. Rośliny rzepaku ozimego i jarego mogą w tym okresie znajdować się w różnych fazach rozwojowych – od rozety do pełni kwitnienia.
Zagrożone młode pąki
Największe straty chrząszcze słodyszka powodują w okresie rozwoju pąków kwiatowych, które przegryzają, chcąc się dostać do pyłku, i w ten sposób niszczą pylniki. W pąkach kwiatowych żerują także larwy słodyszka, lecz nie powodują istotnych gospodarczo strat. Rzepak w pełni kwitnienia jest mniej narażony na uszkodzenia, ponieważ rośliny, w korzystnych warunkach wzrostu, potrafią je w pewnym stopniu kompensować – zwłaszcza odmiany mieszańcowe. Jednak gdy rośliny są osłabione przez dodatkowe czynniki, np. patogeny czy suszę, a słodyszek wystąpi bardzo licznie, wówczas rzepak nie zregeneruje się i nawet może wcale nie zakwitnąć.
Słodyszek jest groźnym szkodnikiem rzepaku na terenie całego kraju, jednak najbardziej zagrożone są rejony południowe. Rośliny rzepaku silnie opanowane przez chrząszcze słodyszka często opóźniają kwitnienie w wyniku uszkodzenia najwcześniej rozwijających się pąków wierzchołkowych. Straty plonu mogą sięgać 30%, a przy braku właściwej ochrony nawet 80%.
dr inż. Przemysław Strażyński, prof. dr hab. Marek Mrówczyński
Instytut Ochrony Roślin – PIB, Poznań
fot. Strażyński
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 4/2021 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy