Nowe zagrożenia

2021-04-23

Wydłużenie okresu wegetacji i ocieplenie klimatu wpływają nie tylko na wysokość plonów buraka cukrowego, ale także na występowanie chorób na plantacji.

W fazie wschodów głównym sprawcą zgorzeli siewek pozostaje nadal Aphanomyces cochlioides. Patogen występuje powszechnie w rejonach uprawy buraka. Jego aktywności sprzyja wysoka temperatura i wilgotność oraz pH gleby poniżej 5,5. Dzięki wczesnym siewom, w momencie uaktywniania się A. cochlioides, zwykle rośliny są już w fazie, w której do infekcji dochodzi rzadko. Stąd zgorzel siewek, którą wywołuje, ostatnio nie wyrządza dużych szkód.

Zgnilizna potrafi zaatakować

Mimo to w roku 2019 w wielu rejonach produkcji buraka ten grzybopodobny organizm przypomniał plantatorom, że może być groźny. Jeszcze przed zwarciem międzyrzędzi wystąpiła zgnilizna korzeni powodowana właśnie przez tego patogena. Przyczyn zjawiska prawdopodobnie było kilka. Przede wszystkim wysokie temperatury powietrza i jeszcze stosunkowo dobra wilgotność gleby sprzyjały mobilności zoospor w glebie. Być może także mniej skuteczna ochrona roślin przed szkodnikami glebowymi (wycofanie neonikotynoidów) była przyczyną większej liczby uszkodzeń, które ułatwiły wnikanie zoospor tego lęgniowca do korzeni.

Skutków braku zapraw będzie więcej

Poza bezpośrednimi stratami spowodowanymi wycofaniem zapraw nasiennych zawierających neonikotynoidy, w postaci uszkodzeń wschodów buraka przez szkodniki, z pewnością już wkrótce wzrośnie też częstotliwość wirusowych żółtaczek i mozaiki przenoszonych przez mszyce. Choroby te w okresie stosowania neonikotynoidów nieomal całkowicie zniknęły z plantacji buraka cukrowego. Innym negatywnym zjawiskiem będzie zwiększenie częstotliwości występowania bakteryjnej plamistości liści powodującej uszkodzenia w pierwszych fazach rozwojowych buraka. Choroba ta już od kilkunastu lat nie występowała na plantacjach,
ale w 2019 roku pojawiła się ponownie. Wywołująca ją bakteria wraz z drobinami gleby dostaje się na powierzchnię liści w trakcie opadów deszczu lub gradobicia i poprzez uszkodzenia wnika do wnętrza tkanek. Początkowo powoduje powstawanie zażółceń i nekroz przebiegających wzdłuż wiązek przewodzących, od brzegów ku środkowi liści. Z czasem na powierzchni liści pojawiają się plamistości bardzo podobne do powodowanych przez chwościka oraz brunatną plamistość liści. W tym przypadku nie należy podejmować żadnych działań ochronnych, bowiem środki ochrony roślin zarejestrowane w buraku nie działają na bakterie. Choroba rozwija się tylko na zainfekowanych liściach, nie przenosi się na inne rośliny i samoistnie zanika wraz ze zmianą pogody.

Co z korzeniami i liśćmi?

Nadal należy się spodziewać występowania chorób korzeni. Wywoływane są obecnie głównie przez dwa patogeny – A. cochlioides oraz Rhizoctonia solani. Zwykle obejmują tylko skupiska roślin na plantacjach, rzadko uszkadzają większą ich liczbę. W ostatnich latach występują sporadycznie. Najczęściej pojawiają się na polach o glebie
zakwaszonej, o pH poniżej 5,5. Warunkiem koniecznym do uaktywnienia się obu patogenów jest wysoka temperatura oraz wysoka wilgotność gleby.

W przeciągu ostatnich lat zniknęły  infekcje powodowane przez mączniaka rzekomego, preferującego niskie temperatury i wysoką wilgotność powietrza. Mączniak prawdziwy, brunatna plamistość liści i rdza występują sporadycznie i pojawiają się dosyć późno, bo dopiero na początku września. Jest to między innymi efektem ochrony plantacji przed chwościkiem.

Chwościk nadal numer 1

Sprawca chwościka buraka stanowi największe zagrożenie w rejonach południowych i południowo-wschodnich, ale straty wywołuje we wszystkich miejscach uprawy. Utrzymanie plantacji wolnej od choroby wymaga intensywnej ochrony chemicznej. Pierwsze fungicydy powinny być zastosowane natychmiast po zaobserwowaniu pierwszych plamistości na liściach, a kolejne po trzech tygodniach. Ze względu na wydłużanie się okresu wegetacji roślin oraz wysokie temperatury panujące pod koniec lata, w wielu przypadkach zabiegi ochronne prowadzi się jeszcze w połowie września. Chwościk jest aktywny w warunkach ciepłej i wilgotnej pogody, przy czym do skutecznej infekcji patogenowi wystarcza obecność wody pochodząca z porannej rosy.

Odporność nabiera na sile

W polskiej populacji chwościka od końca ubiegłego wieku obserwuje się narastanie odporności na substancje czynnych fungicydów. Pierwszą zaobserwowaną była odporność na benzimidazole. Obecnie patogen jest całkowicie odporny na tiofanat metylowy. Do ochrony buraka cukrowego przed chwościkiem najpowszechniej wykorzystuje się triazole – głównie epoksykonazol, w mniejszym zaś stopniu difenokonazol i tebukonazol. Odporność na związki z tej grupy najczęściej występuje w rejonach, w których stosuje się największą liczbę zabiegów ochronnych. W centrum kraju w ostatnich latach susza wpłynęła na ograniczenie ich liczby, stąd też odporności są rzadsze. Trzecią grupą substancji czynnych stosowanych w ochronie przed chwościkiem są strobiluryny. Niestety, populacja patogena bardzo szybko wykształciła odporność na azoksystrobinę i piraklostrobinę. Obecnie wykazuje ją około 50% badanych izolatów.

W strategii ograniczania tego niekorzystnego zjawiska zalecane jest przemienne stosowanie poszczególnych substancji czynnych. Do listy preparatów zarejestrowanych w ochronie buraka przed chwościkiem mają powrócić te, które zawierają związki miedzi. Ich dodatek do cieczy opryskowych powinien ograniczyć przeżywalność izolatów odpornych na systemicznie działające substancje czynne i zredukować to niekorzystne zjawisko.    

tekst i fot. dr hab. Jacek Piszczek prof. IOR-PIB

Instytut Ochrony Roślin – PIB w Poznaniu

Tekst ukazał się w wydaniu 05/2020 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”

Wśród triazoli najniższy poziom odporności obserwuje się na difenokonazol, który do ochrony przed chwościkiem został wprowadzony w Polsce w 2016 roku. Prawdopodobnie jego wysoka skuteczność ochronna związana jest z krótkim okresem użytkowania tej substancji czynnej.

Do listy substancji czynnych zarejestrowanych w ochronie buraka przed chwościkiem mają powrócić preparaty zawierające związki miedzi. Ich dodatek do cieczy opryskowych powinien ograniczyć przeżywalność izolatów odpornych na systemicznie działające substancje czynne i zredukować to niekorzystne zjawisko.

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy