Pokonać przędziorka

2021-04-14

Przędziorek chmielowiec od lat daje o sobie znać w sadach, szklarniach i uprawach roślin ozdobnych. Od dekady zaczął intensywnie żerować w buraku cukrowym i kukurydzy.

Pierwsze doniesienia o jego obecności na lokalnych plantacjach buraka pojawiły się w 2011 r. Obecnie występuje na terenie całego kraju, ale najbardziej zagrożone są rejony w pasie Polski centralnej, corocznie narażone na suszę, zwłaszcza Wielkopolska i Kujawy.

Lubi, gdy jest ciepło i sucho

Przędziorek, a dokładnie jego zapłodnione samice, zimuje na polach uprawnych oraz w ich otoczeniu. Chroni się w glebie, resztkach pożniwnych, załamaniach i spękaniach kory, czyli wszędzie tam, gdzie jest w stanie przetrwać niekorzystne warunki. Wiosną samice migrują na plantacje buraków i składają jaja. Najpierw zasiedlają skraje pól, potem przenoszą się w głąb. Początkowo płodność samic jest niewielka i rozwój populacji przędziorka jest niezbyt intensywny. Dopiero samice letnich pokoleń składają kilkakrotnie więcej jaj, dlatego najwięcej roztoczy obserwuje się w miesiącach letnich – lipcu i sierpniu.
W warunkach wysokiej temperatury i niskiej wilgotności powietrza rozmnażanie zachodzi bardzo szybko i liczebność szkodnika znacząco wzrasta. Występowaniu i rozprzestrzenianiu roztoczy sprzyja obecność w okolicy sadów, warzywników i chmielników. Kolonizację plantacji położonych daleko od miejsca pierwotnego występowania ułatwia przędziorkowi zdolność do produkowania nici, na których z prądami powietrza może się biernie przemieszczać na duże odległości.

Oglądaj liście pod lupą

Przędziorki pomimo niewielkich rozmiarów (0,5 mm) są widoczne gołym okiem, ale na tle ulistnienia trudno je dostrzec, tym bardziej że mają, podobnie jak liście, jasno zielonkawą barwę. Łatwiej rozpoznać zimujące samice, które są barwy pomarańczowej, ale one pojawiają się dopiero w sierpniu. Najlepiej zaopatrzyć się w szkło powiększające i przy jego użyciu dokonywać obserwacji. Lustrować należy spodnią stronę liści buraków – w pierwszej kolejności z najstarszych okółków, z roślin rosnących w pasie przybrzeżnym. Uchwycenie momentu pojawiania się pierwszych osobników jest niezwykle istotne, sygnalizuje nam o potrzebie wykonania zabiegu opryskiwania akarycydem. W efekcie, przy mniejszej liczebności szkodnika, mamy większe prawdopodobieństwo jego zwalczenia już po pierwszym zabiegu ochronnym.

Nie pomyl z objawami suszy

Szkody wyrządzają tzw. formy ruchome, czyli larwy i osobniki dojrzałe. Nakłuwając tkanki i wysysając zawartość komórek, zwiększają transpirację wody oraz pozbawiają rośliny substancji odżywczych. Komórki pozbawione
chlorofilu i plazmy wypełniają się powietrzem, co prowadzi do pojawienia się małych jasnych punktów, które z czasem zajmują coraz większą powierzchnię liści. Marmurkowatość zazwyczaj utożsamiana jest z deficytem niektórych składników pokarmowych, jednak w tym przypadku nie w odżywieniu roślin leży problem. Z upływem czasu przebarwienia rozety postępują, liście żółkną, pojawiają się punktowe nekrozy, które zlewając się ze sobą, powodują usychanie najbardziej uszkodzonych fragmentów. Często końcowe objawy porażenia przez przędziorki mylone są przez rolników z objawami suszy. W przypadku żerowania roztoczy żółknięcie występuję placowo od obrzeży pól, stopniowo przesuwając się w głąb uprawy i przy dużej liczebności przędziorków można zauważyć występowanie charakterystycznej tzw. „pajęczynki” na liściach. Konsekwencje wystąpienia szkodnika na plantacji buraków cukrowych są widoczne przy ocenie jakości plonu. Odbudowa rozety odbywa się kosztem gromadzenia cukru (podobnie jak w przypadku chwościka), co skutkuje spadkiem polaryzacji korzeni, a to istotnie obniża opłacalność uprawy, która w ocenie wielu plantatorów i tak powoli przestaje być satysfakcjonująca. Przy kompilacji niekorzystnych czynników, czyli silnym uszkodzeniu liści i odbudowie rozety, niesprzyjających warunkach do gromadzenia cukru (chłodna i deszczowa pogoda) i wczesnym terminie zbioru może się okazać, że polaryzacja będzie stosunkowo niska (spadek powyżej 2%), a zysk niewspółmierny do zakładanego.

Jeden preparat i jeden zabieg

Do ochrony buraka przeciwko przędziorkowi zarejestrowany jest tylko jeden preparat, o działaniu kontaktowym, zawierający substancję czynną – fenpiroksymat. Środek ten zwalcza wyłącznie formy ruchome, co oznacza, że jeżeli zostały złożone jaja, rozwinie się z nich kolejne pokolenie. Problem tkwi w tym, że zgodnie z zapisami w etykiecie preparat wolno stosować tylko raz w sezonie. Wprowadzone obostrzenie jest elementem strategii minimalizującej ryzyko wykształcania odporności. Z doświadczeń wynika, że jeden zabieg jest niewystarczający, by skutecznie ograniczyć zagrożenie, a szkodnik bardzo szybko nabywa odporności na stosowane substancje czynne.

Przędziorek jest gatunkiem uciążliwym i w sprzyjających warunkach potrafi błyskawicznie skolonizować rośliny (zwłaszcza w pasie brzeżnym), w stopniu, który jest trudny do opanowania, nawet po zastosowaniu akarycydu. Tym bardziej, że przy standardowej technice wykonywania zabiegów w buraku cukrowym (oprysk od góry) trudno dotrzeć z preparatem pod liście, czyli w miejsce żerowania szkodnika, zwłaszcza gdy powierzchnia liści jest duża. Dlatego należy bezwzględnie trzymać się zaleceń producenta, ponieważ efektywność zwalczania przędziorka zależy w dużej mierze od technicznej strony wykonania zabiegu. Nie należy obniżać dawki wody (400 l/ha) ani preparatu (1,5-1,8 l/ha), a mieszaninę akarycydu z odpowiednim adiuwantem najlepiej stosować z wykorzystaniem eżektorowych rozpylaczy dwustrumieniowych pod zwiększonym ciśnieniem, np. 6 barów. Zbyt późne wykonanie zabiegu, gdy populacja szkodnika jest już bardzo liczna, a rośliny mocno uszkodzone, może być mało skuteczne. Należy również pamiętać, że obfity deszcz (20 mm) wkrótce po zabiegu zmywa preparat, ograniczając jego działanie.

Przyczyny niepowodzeń w zwalczaniu szkodnika

Z przeprowadzanych wieloletnich badań w Instytucie nad szkodliwością przędziorków w buraku cukrowym oraz skutecznością działania środków ochrony roślin można określić powody, przez które plantatorzy buraków cukrowych mają corocznie problemy z występowaniem i zwalczaniem szkodnika:

  • Ograniczony wybór preparatów oraz brak akarycydu zwalczającego jaja;
  • Brak lustracji pozwalających na wczesne wykrycie szkodnika, zbyt późne ich rozpoczęcie oraz wadliwe wykonanie;
  • Niewystarczające umiejętności rozpoznania szkodnika oraz objawów uszkodzenia roślin;
  • Niewłaściwa technika opryskiwania, w szczególności nieprecyzyjne naniesienie cieczy na dolną stronę blaszki liściowej;
  • Zaniżanie dawki wody lub preparatu, pominięcie adiuwanta, zbyt niskie ciśnienie przy opryskiwaniu;
  • Wykonywanie zabiegów w złych warunkach – niewłaściwej temperaturze, niskiej wilgotności powietrza (zwiększa się parowanie cieczy!!!), przy wietrznej pogodzie;
  • Spóźnione wykonanie zabiegu, gdy populacja szkodnika jest już bardzo liczna, a rośliny mocno uszkodzone.

W początkowym etapie zasiedlania plantacji przez przędziorki na roślinach nie obserwuje się żadnych zmian kształtu czy barwy blaszki liściowej lub są one niewielkie i trudno je dostrzec. Pojawienie się wyraźnych symptomów żerowania szkodnika wskazuje na poważne zagrożenie plonów i jakości korzeni!

W buraku cukrowym próg ekonomicznej szkodliwości dla przędziorka nie został wyznaczony. Jednak ze względu na duży potencjał rozrodczy (w sezonie może się pojawić do 5 pokoleń) pojawienie się pierwszych osobników powinno wzbudzić czujność i skutkować częstszą obserwacją roślin. Zabieg najlepiej wykonać, zanim szkodnik złoży jaja.

Liczebność przędziorków ogranicza uprawa orkowa, odpowiednie nawożenie i odchwaszczanie plantacji, a także izolacja przestrzenna od sadów, chmielników i szklarni. Zraszanie wodą zwiększa wilgotność w łanie, co powoduje wzrost śmiertelności roztoczy, ograniczenie składania jaj oraz spowolnienie rozwoju larw i nimf.

Uzupełnieniem metody chemicznej mogą być środki bazujące na olejach lub polimerach silikonowych. Na rynku dostępnych jest kilka takich preparatów. Po rozcieńczeniu w wodzie i wykonaniu oprysku związki te rozmywają się na roślinie i żerujących osobnikach. Silnie przylegając do powierzchni ciała, uniemożliwiają im oddychanie, utrudniają poruszanie się i wylęganie larw. Ich zaletą jest brak okresu karencji, gdyż nie zawierają żadnych substancji czynnych pestycydów. Tym samym nie powodują selekcji ras odpornych, co w przypadku tego szkodnika jest niezwykle istotne.

tekst i fot. mgr inż. Agnieszka Ulatowska

Instytut Ochrony Roślin – PIB Terenowa Stacja Doświadczalna w Toruniu

Artykuł ukazał się w wydaniu 07/2020 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”

Monitoring w pigułce

Co obserwowaćNa co zwrócić uwagęZ czym można pomylić
Rośliny z pasa brzegowegoPrzebarwienia i nietypowy kształt blaszek liściowych (wybrzuszenia)Niedobór magnezu
i manganu
Spodnia strona liściObecność oprzęduSusza
Liście z najstarszych okółkówWiększe niż zazwyczaj zabrudzenie spodniej strony liściNekrozy spowodowane porażeniem przez chwościka buraka
Fragmenty liści w pobliżu nerwu głównegoObecność czarnych biedronek lub ich larw (wrogów naturalnych przędziorka)Nici pajęcze, inne pojedyncze roztocze obecne
na liściach

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy