Siejąc bobowate, pamiętaj o szczepieniu nasion

2024-02-01

Rośliny bobowate dzięki symbiozie z bakteriami brodawkowymi są najtańszą, naturalną „fabryką” azotu. Podpowiemy, w jaki sposób zwiększyć jej wydajność poprzez zastosowanie w praktyce zróżnicowanych metod szczepienia nasion.

O zaletach roślin bobowatych nie trzeba nikogo przekonywać, jest to bowiem jedyna grupa roślin poprawiająca bilans materii organicznej w glebie na plus, niezależnie od wielkości uzyskanych plonów. Rolnicy coraz chętniej sięgają po gatunki bobowatych w celu przerwania monokultury zbożowej, uprawiając je w plonie głównym na nasiona lub w międzyplonach dla wzbogacenia gleby w materię organiczną i poprawy jej struktury. Znaczenie bobowatych wynika głównie z wykorzystania nasion w żywieniu zwierząt gospodarczych, ale znane są również proekologiczne efekty ich wysiewu. Stąd możliwość uzyskania przez rolników dopłat do ich uprawy w licznych programach rolnośrodowiskowych, co niewątpliwie poprawia opłacalność produkcji. Podstawową zaletą roślin bobowatych jest ich symbioza z bakteriami brodawkowymi, dzięki której rośliny te mają zdolność do biologicznego wiązania azotu atmosferycznego. Powszechnie uważa się, że jest to najtańsza, naturalna „fabryka” azotu, ponieważ produkcja tego plonotwórczego pierwiastka odbywa się praktycznie beznakładowo.

Według badań prowadzonych w Katedrze Agronomii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu ilość azotu wiązanego tą drogą i pozostawiona dla roślin następczych w resztkach pożniwnych bywa różna i w zależności od gatunku może wynosić ponad 100 kg N/ha.  Dla przykładu łubin żółty wiąże  ok. 140 kg N/ha, co odpowiada ok. 400 kg saletry amonowej, z czego 73%  (ok. 300 kg saletry amonowej) zostaje zabrane z pola z nasionami, natomiast na polu w resztkach pożniwnych zostaje 27%, a więc w przybliżeniu 100 kg saletry amonowej. Dzięki temu dawkę nawozu azotowego pod roślinę następczą będzie można zmniejszyć o 20- -30%. Efekty w postaci wzrostu plonu poprzez umieszczenie roślin bobowatych grubonasiennych w płodozmianie z 75% udziałem zbóż były obserwowane nie tylko w uprawie pszenicy ozimej wysianej bezpośrednio po łubinie,  ale i w kolejnych latach, a wzrost plonu ziarna wynosił od 0,5 do 1,0 t/ha. Zakładając, że 1 kg saletry amonowej będzie kosztował 2 zł, rolnik może oczekiwać oszczędności na poziomie 200 zł/ha.

tekst i fot. prof. UPP dr hab. inż. Agnieszka Faligowska

Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 02/2024 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy