Szkodniki rzepaku a zmiany klimatu

2022-11-23

Owady, a wśród nich również szkodniki roślin uprawnych, na wszelkie zmiany środowiskowe reagują bardzo dynamicznie, z uwagi na wyjątkowe zdolności przystosowawcze. Zmiany klimatu mogą więc pociągać za sobą spore problemy, m.in. na uprawach rzepaku.

Dla większości gatunków owadów wyższe temperatury wpływają korzystnie na ich biologię – przede wszystkim na rozwój, odżywianie i rozprzestrzenianie się. Pojawiają się na uprawach wcześniej, pozostają na nich dłużej i szybciej się rozwijają, generując większą liczbę pokoleń.

Optymalne warunki rozwoju dla większości owadów, czyli ciepła i sucha pogoda, to bodziec do zmian w ich biologii, a co zwykle za tym idzie – wzrostu szkodliwości. Na niektórych uprawach stosunkowo od niedawna obserwuje się liczniejszy pojaw gatunków, które wcześniej nie miały większego znaczenia gospodarczego. Łagodne zimy lub ich brak, co obecnie obserwuje się coraz częściej, umożliwiają szkodnikom przetrwanie mniej korzystnych warunków, a niekiedy nawet nieprzerwane żerowanie aż do wystąpienia pierwszych przymrozków. Z drugiej strony pojawiają się skrajne zjawiska pogodowe, które redukują populacje szkodników. Na przykład gwałtowne wiatry i ulewy powodują zmywanie lub strącanie owadów z roślin, które giną w sposób mechaniczny bądź są zjadane przez owady drapieżne. Z kolei długotrwałe susze hamują rozwój roślin i jednocześnie szkodników. Wszystkie te zjawiska negatywnie wpływają na wzrost i rozwój roślin, a szkodniki preferują rośliny w dobrym stanie fizjologicznym.

Wzrosła presja mszyc

Typowym przykładem szkodników, których presja pod wpływem zmian klimatu gwałtownie wzrosła, są mszyce. Niewielkie rozmiary i specyficzny sposób rozmnażania (praktycznie ciągłe dzieworództwo) sprawiają, że owady te potrafią w sprzyjających warunkach w bardzo krótkim czasie zwielokrotnić swoją populację, co tłumaczy ich nagłe i masowe pojawy na plantacjach. Potrafią też rozwijać się (chociaż wolniej) w mniej korzystnych warunkach agroklimatycznych, ukryte w niższych partiach roślin. W ostatnich latach w rzepaku ozimym dużym problemem stała się mszyca brzoskwiniowa – główny wektor wirusów żółtaczki rzepy (TuYV). Ta groźna wiroza roślin kapustnych może prowadzić do zniszczenia całej uprawy. Jesienią młody rzepak kolonizowany jest również przez mszycę kapuścianą, która jeszcze kilka lat temu była kojarzona jedynie z zasiedlaniem rzepaku w okresie kwitnienia i rozwoju łuszczyn. Ten gatunek także może (ale w mniejszym stopniu) przenosić wirusy, a ich liczne pojawienie się także jesienią świadczy o tym, że sprzyja im ocieplenie klimatu. Ciepłe i długie jesienie umożliwiają mszycom swobodny rozwój i tym samym ekspansję wirusów nie tylko na konkretnej uprawie, ale też w całym regionie.

dr inż. Przemysław Strażyński

prof. dr hab. Marek Mrówczyński

Instytut Ochrony Roślin – PIB, Poznań

fot. Strażyński

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 11-12/2022 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy