Wiosenne zagrożenia w rzepaku ozimym
2023-12-29
Cena rzepaku ozimego w sezonie 2022/2023 nie była zadowalająca, spodziewaliśmy się więc znacznego spadku zainteresowania jego uprawą. Wstępne szacunki mówią o powierzchni 950–980 tys. ha, w stosunku do 1,1 mln ha w poprzednim sezonie. Rzepak nadal ma istotny udział w strukturze zasiewów. Co więc się działo na plantacjach rzepaku jesienią i na jakie zagrożenia wiosenne warto się przygotować?
Od wielu lat widoczny jest wzrost produkcji rzepaku na świecie, która obecnie wynosi już prawie 90 mln ton (sezon 2022/2023). Największymi producentami tego surowca są aktualnie UE (ok. 19,5 mln ton), Kanada (ok. 19 mln ton), Chiny (15,5 mln ton) oraz Indie (11,5 mln ton). Uprawa rzepaku w Europie zajmuje powierzchnię ok. 7,0 mln ha, co stanowi ok. 65% powierzchni upraw wszystkich roślin oleistych. W sezonie 2022/2023 plantacje w Polsce zajmowały powierzchnię niespełna 1,1 mln ha, a produkcja wyniosła prawie 3,7 mln ton, czyli ok. 1% więcej od zbiorów z poprzedniego sezonu. Stawia to Polskę w pozycji jednego z ważniejszych producentów rzepaku w Europie, po Niemczech i Francji. Od ponad 20 lat zainteresowanie naszych rolników jego uprawą wzrastało, o czym świadczy prawie dwukrotny wzrost liczby gospodarstw zajmujących się uprawą rzepaku, ale, co istotne, widoczny jest też wzrost produktywności tej rośliny (tabela).
Zwiększenie powierzchni uprawy rzepaku spowodowane było wzrostem spożycia olejów roślinnych i zwiększonym zapotrzebowaniem na białko paszowe, ale ważnym elementem była także polityka energetyczna UE kładąca nacisk na wzrost udziału biokomponentów w paliwach transportowych do 10% w 2020 r. i o kolejne 4% w następnych 10 latach. Następnym czynnikiem, który wpłynął na zwiększenie areału uprawy rzepaku w czasach dużej niepewności na rynkach płodów rolnych, jest stosunkowo wysoka opłacalność produkcji tej rośliny. Na pewno wzrost ten stymulowały także wypłacane w UE dopłaty bezpośrednie.
Sytuacja zmieniła się nieco w obecnym sezonie. Szacuje się, że jesienią 2023 r. areał zasiewów rzepaku nie przekroczył 1 mln ha. Potwierdzają ten trend dystrybutorzy materiału siewnego, którzy odnotowali wyraźny spadek sprzedaży nasion kwalifikowanych. Przy czym można założyć, że niewielka część zasiewów będzie realizowana przez rolników z materiału pochodzącego z własnej produkcji. Na podejmowanie decyzji o ograniczeniu powierzchni zasiewów rzepaku,
czy całkowitej rezygnacji z jego wysiewu, miały na pewno wpływ utrzymujące się niskie ceny skupu rzepaku przy wysokich cenach środków produkcji. Wielu producentów nie sprzedało plonów, lecz podjęło decyzję o magazynowaniu rzepaku w oczekiwaniu na wzrost cen.
tekst i fot. dr inż. Monika Bartos-Spychała
Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, ZDDURiR Gorzyń
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 01/2024 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy