Wnioski po trudnym sezonie 2023/2024
2024-11-22
Miniony sezon wegetacyjny kolejny raz pokazał, że warunki pogodowe każdego roku są inne, co jest także następstwem ocieplania się klimatu.
Duże opady deszczu w sierpniu 2023 r., a następnie w październiku oraz ciepła pogoda z jednej strony sprzyjały szybkiemu wzrostowi rzepaku i zbożom, ale równocześnie stworzyły korzystne warunki dla rozmnażania się szkodników i chorób grzybowych. Wspomnę o mszycach zbożowych – wektorach żółtej karłowatości jęczmienia, czy też pchełce rzepakowej i śmietce kapuścianej. Obfite opady deszczu i deszczu ze śniegiem w III dekadzie listopada i w I dekadzie grudnia, zwłaszcza w centralnej i północnej Polsce, uniemożliwiły siew pszenicy po późno zbieranej kukurydzy i buraku cukrowym. Od początku II dekady grudnia do 5 stycznia 2024 r. było bardzo ciepło, jak na tę porę roku, i ruszyła wegetacja roślin ozimych. Oziminy częściowo rozhartowały się. Po tej fali ciepła napłynęły nad Polskę masy zimnego powietrza, a 6 stycznia spadł śnieg i zapanowała zimowa pogoda. Wystąpiły mrozy do -15°C i przy nikłej okrywie śnieżnej w okolicy Brzegu wymarzły słabsze i nadmiernie wybujałe rośliny rzepaku. Po krótkotrwałym styczniowym oziębieniu nastąpiła ciepła i przekropna pogoda. W Łosiowie (pow. Brzeg) już 5 lutego w pełni ruszyła wiosenna wegetacja. Ciepła pogoda utrzymała się przez marzec, który był ubogi w opady deszczu. Wegetacja ozimin, drzew owocowych, krzewów już na początku kwietnia była przyspieszona o 3 tygodnie w porównaniu do poprzednich sezonów i utrzymała się do żniw. Rolnicy masowo przesiewali jęczmień ozimy porażony żółtą karłowatością jęczmienia.
Stracili ci, którzy nie śledzili faz fenologicznych
O potrzebie kierowania się fazami fenologicznymi w wykonywaniu siewów roślin jarych pisałem kilkakrotnie. Przy utrzymującej się ciepłej pogodzie na początku kwietnia gleba dostatecznie się nagrzała i klon zwyczajny oraz wiśnie – rośliny wskaźnikowe dla terminu siewu soi i kukurydzy – w Łosiowie rozkwitły w pełni na początku kwietnia. Niektórzy rolnicy na glebach lekkich w tym czasie zaczęli siać kukurydzę, a po paru dniach również soję. Postąpili zgodnie ze sztuką agronomiczną, ponieważ nasiona wysiali do gleb nagrzanych, przy tym zasobnych w wilgoć. Nasiona w nagrzanej glebie dobrze zniosły silne przymrozki z III dekady. Po ociepleniu szybko skiełkowały i wydały wysokie plony. Z kolei inni czekali z siewem soi do końca kwietnia, jak to robili w poprzednich latach. Był to duży błąd, ponieważ gleby w maju, w którym zazwyczaj często padają deszcze, tym razem było suche. Wschody soi były niepełne, trwały długo, zakończyły się dopiero w czerwcu, gdy spadł obfity deszcz. Soja na glebach mozaikowych była niewyrównana w rozwoju i dojrzewaniu, co komplikowało jej zbiór. Niektórzy rolnicy spóźnili się z wykonaniem oprysku pszenicy ozimej fungicydem oraz regulatorem wzrostu w terminie T1, ponieważ nie uwzględnili tego, że wegetacja zbóż wiosną 2024 r. była przyspieszona. Pszenica ozima wysiana w terminie w fazę BBCH 31 weszła już pod koniec marca.
Kwiecień plecień
W połowie kwietnia nad Polskę nadciągnęły masy arktycznego powietrza. Temperatura w dzień spadła nawet do -12°C, w nocy od zera do -3oC. W nocy z 23/24 kwietnia wystąpił silny przymrozek, w pow. brzeskim -8°C. Lokalnie w Polsce zanotowano przy gruncie -17°C. Była to najzimniejsza kwietniowa noc od 30 lat w naszym kraju. Na Opolszczyźnie bardzo silnie zostały uszkodzone bardzo wczesne odmiany pszenicy ozimej, a lokalnie całkowicie przemarzły. W rzepaku ozimym, który był w fazie pełni kwitnienia, przemarzła część łuszczyn. Niektórzy rolnicy straty z tego powodu szacowali na 30-40% plonu. Uszkodzeniu uległy kłosy dwurzędowych odmian jęczmienia ozimego. Przemarzły zawiązki owoców drzew owocowych i krzewów. Zimna i wietrzna pogoda w kwietniu utrudniała prawidłowe opryski środkami ochrony roślin.
tekst i fot. dr Władysław Kościelniak
doradca rolny
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 11-12/2024 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy