Ziemniaki zbierz terminowo i precyzyjnie
2021-04-30
Zbiór ziemniaków determinuje ich bezpieczne przechowywanie, a w konsekwencji odpowiednią cenę skupu. Choć jest czaso- i pracochłonny, nie można go bagatelizować, bo straty mogą być duże.
Podstawową zasadą przy zbiorze ziemniaków jest dbałość o bulwy. Trzeba uważać, aby ich nie uszkodzić, ponieważ pogarsza to ich jakość i wpływa na rozwój chorób w przechowalni. Ziemniaki zebrane w optymalnym terminie, nieuszkodzone, będzie można spokojnie przechować do czasu otrzymania za nie zadowalającej ceny.
O co warto walczyć?
Celem prac związanych z przygotowaniem plantacji do zbioru jest przyspieszenie dojrzewania bulw, szczególnie odmian średnio późnych i późnych, które łatwiej oddzielić od stolonów. Bulwy dojrzałe są też bardziej odporne na uszkodzenia mechaniczne i infekcje chorób.
Przygotowanie plantacji do zbioru ma także ułatwić i usprawnić pracę maszyn zbierających (większa wydajność przy mniejszej awaryjności), a w przypadku plantacji nasiennych uzyskać wyższy plon sadzeniaków, o lepszej zdrowotności.
Trzy sposoby niszczenia naci
Pierwszym krokiem przygotowującym plantację do zbioru jest zniszczenie chwastów oraz części nadziemnych ziemniaków. Zabieg ten ułatwia obsychanie i ogrzewanie gleby i bulw, przez co ich naskórek w wyższej temperaturze staje się bardziej elastyczny i mniej podatny na uszkodzenia mechaniczne. Chwasty wyrastające często bardzo wysoko, np. komosa biała czy chwastnica jednostronna, utrudniają zbiór, ponieważ owijają się wokół elementów roboczych kombajnu, powodując jego zapychanie. Niszczenie naci należy wykonać około 7 dni przed planowanym zbiorem w przypadku odmian wczesnych oraz na plantacjach, na których w chwili przygotowania zbioru nać jest żółta i zasycha samoczynnie. W przypadku odmian późnych oraz na polach o naci zielonej należy ją zniszczyć około 14-21 dni przed zbiorem.
Zgodnie z zasadami integrowanej produkcji, walkę z chwastami i nacią należy rozpocząć od metody mechanicznej, niszcząc części nadziemne za pomocą rozdrabniaczy naci. Maszyny należy ustawić na optymalną wysokość 10-15 cm od wierzchołka redliny. Niestety nie jest to metoda, która daje stuprocentową skuteczność, ponieważ często szybko dochodzi do wznowienia wegetacji ziemniaka, a w wyniku rozdrobnienia i rozrzucenia naci na powierzchni pola zwiększa się liczba bulw porażonych przez zarazę.
Zalecana metoda chemiczna niszczenia naci i chwastów powinna być rozważana jako ostatnia. Jest tańsza od innych metod i polega na wyłącznym stosowaniu desykanta. Najlepszym rozwiązaniem jest wykorzystanie metody mechaniczno-chemicznej, w której zaleca się najpierw niszczyć nać, następnie zaaplikować desykant; wszystko na 1-3 tygodnie przed zbiorem.
Do niszczenia naci wykorzystywane są, tak jak w przypadku metody mechanicznej, rozdrabniacze dwu-, cztero- lub sześciorzędowe. Natomiast do desykacji należy użyć opryskiwacz wyposażony w dysze o małym kącie rozpylania, umieszczając je na belce w taki sposób, aby podczas zabiegu znajdowały się bezpośrednio nad redliną. Takie rozwiązanie zapewnia precyzyjną aplikację desykanta tylko na rośliny, a nie na wolne przestrzenie między rzędami. Jest to ważne z punktu widzenia zasad proekologicznych i rolnictwa zrównoważonego. Wybierając desykant, należy uwzględnić uprawianą odmianę ziemniaka, jego fazę rozwojową oraz substancję czynną. Obecnie producenci ziemniaków mają do dyspozycji glufosynat amonowy, związek z grupy aminofosfonianów (np. Basta 150 SL), kwas nonanowy z grupy kwasów karboksylowych (np. Beloukha 680 EC), czy karfentrazon etylowy z grupy triazolinin (np. Spotlight Plus 060 EO). Rolnicy zajmujący się produkcją nasienną ziemniaka często do desykacji wykorzystywali preparaty zawierające dikwat. Po wycofaniu tej substancji czynnej w 2019 r. do dyspozycji zostały preparaty takie, jak np. Basta 150 SL czy Beloukha 680 EC.
Precyzja zbioru zaprocentuje
Przed przystąpieniem do zbioru należy sprawdzić ogólny stan kombajnu, zwracając szczególną uwagę na elementy kopiące i transportujące, §które mogą spowodować mechaniczne uszkodzenia bulw.
Bardzo istotny jest też termin zbioru ziemniaków, który zależy od odmiany: wczesne kreacje zbierane są od trzeciej dekady czerwca przez cały lipiec, średnio wczesne w sierpniu, natomiast późne we wrześniu.
Zbiór ziemniaków jadalnych należy przeprowadzić, gdy bulwy osiągną pełną dojrzałość, o czym świadczy stan skórki. Jeśli nie ściera się ona łatwo pod naciskiem kciuka, jest skorkowaciała, to znak, że bulwy mają odpowiednią dojrzałość i można przystąpić do zbioru. Zasada ta nie dotyczy odmian wczesnych, które nie są przechowywane, lecz przeznaczone do bezpośredniej konsumpcji. Zbiór należy wykonać podczas suchej i ciepłej pogody. Temperatura gleby w tym okresie powinna wynosić ok. 10ºC, a wilgotność nie przekraczać 15%. W mniej sprzyjających warunkach, gdy gleba jest chłodniejsza i bardziej wilgotna, bulwy są bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne.
Spadek temperatury o 1ºC może spowodować ich wzrost nawet o 4-10%. Niska temperatura wpływa też na wzrost zawartości cukru w bulwach, istotnie pogarszając ich jakość jako surowca do produkcji frytek i chipsów.
Poza czynnikami środowiskowymi (temperaturą, wilgotnością, zwięzłością gleby itp.) oraz technologią zbioru, na ilość uszkodzonych bulw mają wpływ czynniki biologiczne. Są one związane między innymi z budową anatomiczną bulw, ich składem chemicznym i stopniem dojrzałości.
Chcąc ograniczyć ilość uszkodzonych bulw, warto sprawdzić, do jakiej grupy odporności na uszkodzenia mechaniczne należy uprawiana odmiana. Ziemniaki jadalne są podzielone na trzy grupy: podatne, średnio podatne i odporne. Większość obecnie dostępnych na rynku odmian znajduje się w grupie odmian podatnych.
Zbierając ziemniaki z pola zakamienionego, należy rozważyć zbiór dwuetapowy. Polega on na wykopaniu bulw w pierwszej części dnia, następnie ich zebraniu za pomocą kombajnu. Sposób ten, choć bardziej kosztowny, istotnie ograniczy ilość bulw mechanicznie uszkodzonych. Poza tym wykopane wcześniej bulwy obeschną, co korzystnie wpłynie na ich przechowywanie i zminimalizuje wystąpienie chorób.
Wychodzą błędy sadzenia
Na zbiór, jego jakość oraz koszty z nim związane wpływa wiele czynników, z których część zależy od rolnika, np. agrotechnika. Częstym błędem popełnianym przez producentów ziemniaków jest nieodpowiednia głębokość sadzenia. Warto wiedzieć, że umieszczenie sadzeniaków 1 cm za głęboko powoduje, że podczas zbiorów, w zależności od rodzaju ziemi, tylko na jednym hektarze kombajn do ziemniaków musi przerzucić dodatkowo aż 100-150 ton ziemi! Podnosi to koszty zbioru (dłuższy zbiór, większe zużycie paliwa, znaczna amortyzacja kombajnu). Ten błąd agrotechniczny dodatkowo kosztuje, gdy zbiór przeprowadzany jest w niekorzystnych warunkach pogodowych. W przypadku suszy, z którą mieliśmy do czynienia w poprzednich sezonach wegetacyjnych, wbicie lemieszy na odpowiednią głębokość było praktycznie niemożliwe. W wyniku tego często dochodziło do uszkodzenia bulw. Sytuacja była jeszcze trudniejsza, gdy bulwy były zbyt głęboko posadzone. Ponadto zbiór ziemniaków w warunkach zbyt małej ilości wody w glebie sprawia, że wraz z bulwami transportowana jest gleba, którą trzeba usunąć, a która dodatkowo powoduje uszkodzenia mechaniczne bulw. Dlatego w minionych latach wielu plantatorów ziemniaków przed wykopkami deszczowało plantacje.
Problem dotyczy też nadmiernego uwilgotnienia gleby. Wówczas często dochodzi do zapychania się kombajnu oraz silnego oklejenia mokrą glebą jego elementów roboczych. W takim przypadku następuje także większe zużycie kombajnu, który do prawidłowej pracy wymaga większego zapotrzebowania energii. Dodatkowo ziemniaki zebrane ze zbyt uwilgotnionej gleby są oklejone ziemią, co może mieć zły wpływ na ich późniejsze przechowywanie.
tekst i fot. dr inż. Przemysław Kardasz
Instytut Ochrony Roślin-PIB, Polowa Stacja Doświadczalna w Winnej Górze
Artykuł ukazał się w wydaniu 08/2020 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy