Jak ziarno fumigować bezpiecznie?
2024-09-02
Do fumigacji magazynowanego ziarna zbóż i nasion stosuje się powszechnie preparaty fosforowodorowe. Są to bardzo toksyczne środki ochrony roślin, a zabiegi z ich użyciem prowadzone nieumiejętnie mogą stanowić poważne zagrożenie dla zdrowia ludzi, zwierząt i środowiska. Dlatego zabieg ten wymaga szczególnej uwagi.
Zgodnie z przepisami prawa, zabiegi fumigacji mogą wykonywać tylko osoby odpowiednio przeszkolone w tym zakresie. Takie uprawnienia producenci rolni uzyskują na specjalnych kursach. Dwudniowe szkolenie podstawowe jest ważne przez pięć lat. Po tym czasie, aby zachować nabyte wcześniej uprawnienia na kolejny taki sam okres, wystarczy ukończyć jednodniowe szkolenie uzupełniające. Dotyczy to także osób, które nabyły uprawnienia i chcą je odnowić, lecz minął dłuższy czas od ich uzyskania.
Uważać na toksyczny fosforowodór
Aktualnie do zabiegów fumigacji płodów rolnych stosuje się powszechnie preparaty fosforowodorowe. Wydzielany z nich fosforowodór jest gazem bardzo toksycznym dla ludzi, zwierząt domowych, hodowlanych oraz dziko żyjących. Dlatego często w trakcie zabiegów fumigacji oprócz owadów i roztoczy magazynowych zwalczane są przy okazji także obecne w magazynie myszy i szczury.
Chemicznie czysty fosforowodór jest bez zapachu, smaku i koloru. Preparaty fosforowodorowe mają natomiast charakterystyczny zapach przypominający karbid, czosnek lub zepsute ryby. Pochodzi on od pozostałości po produkcji preparatów fosforowodorowych. Ta nieprzyjemna woń ma ważne znaczenie – u większości osób powoduje wzmożenie czujności i ostrożności, co często chroni przed zatruciem. Z czasem jednak osoba wykonująca zabieg fumigacji przyzwyczaja się do tego zapachu i staje się wówczas mniej wrażliwa, a tym samym bardziej narażona na zatrucie.
Fosforowodór z tlenem tworzy mieszaninę wybuchową, która ulega samozapłonowi w temperaturze pokojowej (najniższe stężenie wybuchowe 1,79% w powietrzu lub 17900 ppm, lub 27,3 g/m3).
Zaopatrzyć się w detektory gazowe
Wykonujących zabiegi fumigacji przed zatruciem fosforowodorem skutecznie ostrzegają przenośne detektory gazowe, które mierzą skład powietrza w swoim otoczeniu. Powinny być one traktowane jako wyposażenie obowiązkowe. Osoba, która je nosi włączone w trakcie wykonywania fumigacji, jest na bieżąco informowana o ewentualnym narażeniu na oddziaływanie szkodliwego gazu. Przekroczenia dopuszczalnych stężeń detektor sygnalizuje dźwiękiem, wibracjami i pulsującym światłem. Urządzenia dla wielu osób, szczególnie tych sporadycznie przeprowadzających zabieg fumigacji, mogą się wydawać drogie, bo kosztują nawet ponad 3,5 tys. zł. Dlatego, w ramach oszczędności, duży odsetek rolników rzadko je kupuje, narażając się tym samym na poważne konsekwencje zdrowotne.
Konieczne są środki ochrony osobistej
Bardzo ważne są dla osób przeprowadzających zabiegi fumigacji również środki ochrony osobistej, na których nie należy oszczędzać! Szczególnie niepokojące jest lekceważenie ochrony dróg oddechowych. Rolnicy często nie stosują masek przeciwgazowych zabezpieczających przed wdychaniem fosforowodoru, ponieważ są drogie. Koszt jednej maski pełnotwarzowej, w zależności od producenta, może wynosić od kilkuset do kilku tysięcy zł. Do tego doliczyć trzeba koszt zakupu pochłaniacza gazowego albo pary pochłaniaczy, w zależności od konstrukcji maski. Jeden z nich może kosztować kilkadziesiąt zł i w przeciwieństwie do zabiegów z kontaktowymi środkami ochrony roślin nie może być używany wielokrotnie. Używanie zwykłych masek przeciwpyłowych jest bezsensowne i w żadnym stopniu nie zabezpiecza przed fosforowodorem, a dobra maska wystarczy na kilka lat.
tekst i fot. dr inż. Paweł Olejarski
Sitogran, Poznań
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 09/2024 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy