Lucerna – tanie białko
2022-05-02
W rolnictwie europejskim pojawiło się bardzo niekorzystne zjawisko, jakim jest niedobór białka paszowego w uprawach polowych. Jednym ze sposobów rozwiązania tego problemu może być uprawa lucerny na cele paszowe.
Spośród roślin uprawnych to lucerna może dostarczyć najwięcej białka – 2,3 t/ha. Dla porównania: rzepak 1,4, pszenica około 1, kukurydza 0,7, a soja tylko 0,8 t/ha.
Zbędny najdroższy azot
Lucerna potrzebuje nawożenia fosforem i potasem. Zalecane dawki przy średniej zasobności gleb wynoszą około 90 kg P2O5/ha i 100-140 kg K2O/ha. Nawożenie potasem najlepiej podzielić na dwie równe dawki, wysiewając jedną wczesną wiosną, a drugą po pierwszym pokosie (zbiór trzech pokosów w okresie wegetacji) lub po drugim (zbiór czterech pokosów). Jednocześnie gleba powinna zawierać odpowiednią ilość wapnia, magnezu, boru i molibdenu, gdyż rośliny lucerny są wrażliwe na niedobór tych składników. Nawozić należy jak najszybciej po zebraniu pokosu i unikać wysiewu na mokre liście. Brakujące mikroelementy można uzupełnić odpowiednimi nawozami dolistnymi dwa tygodnie po zbiorze pokosu.
Głównym źródłem azotu dla lucerny, pomijając dawkę startową przed siewem, jest azot wiązany przez bakterie brodawkowe na korzeniach. Tylko w niekorzystnych warunkach polowych rozwój bakterii brodawkowych może być zbyt słaby. Wtedy pojawiają się niedobory azotu – rośliny mają jasną barwę, żółknące liście i słabo rosną. W takim przypadku konieczny może się okazać dodatek azotu mineralnego.
Wyzwaniem tanie białko
Bilans dawki pokarmowej dla przeżuwacza oparty jest na wielu elementach. Dwie główne składowe to białko i energia. O ile największą trudność sprawia pokrycie potrzeb energetycznych, o tyle najbardziej kosztowne jest pokrycie potrzeb białkowych. Zatem lucerny jako bogatej w białko paszy objętościowej nie powinno się pomijać w rozważaniach ekonomicznych żywienia. Tanie źródła białka, a więc kiszonki z traw i bobowatych drobnonasiennych (lucerna, koniczyny), wypierane są z dawek pokarmowych dla bydła przez kukurydzę dlatego, że zawierają mniej energii. Niestety, nowoczesna strategia żywienia bydła oparta na żywieniu wyłącznie kukurydzą generuje duże koszty uzupełnienia w najdroższy składnik paszowy, którym jest białko sojowe lub białko z innych roślin drogich w uprawie. Wskazana byłaby „przebudowa” dawek pokarmowych w postaci większego udziału kiszonek z traw i bobowatych drobnonasiennych jako źródła białka. Dodatkowo można poprawić zdrowotność i płodność zwierząt, a także uzyskać lepszą jakość mięsa i mleka. Przykładowo, krowa produkująca 45-50 kg mleka pobiera dziennie około 28 kg suchej masy pasz. W tej ilości minimum 50% powinno pochodzić z pasz objętościowych. Przy dobrej ich jakości, pobranie tych pasz może wzrosnąć do 60%, co wpływa korzystnie na funkcjonowanie żwacza. W puli pasz objętościowych kiszonka z kukurydzy stanowi zwykle 60-70%. Pozostałą część puli może stanowić sianokiszonka z lucerny.
tekst i fot. prof. dr hab. Piotr Julian Domański
Cały tekst można przeczytać w wydaniu 05/2022 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”
Komentarze
Brak komentarzy