Soja nareszcie się przebiła

2023-03-30

W 2009 r. w „Nowoczesnej Uprawie” nr 12/2009 opublikowałem pierwszy artykuł o soi pt. „Pionierom soja plonowała”. W tym czasie soja praktycznie w Polsce nie była uprawiana. W 2007 r. areał plantacji nasiennych wyniósł 3 ha. Po upływie 13 lat od ukazania się wspomnianego artykułu w 2022 r. powierzchnia uprawy soi wyniosła 48 194 ha, a areał plantacji nasiennych 1327 ha.

Można powiedzieć, że nareszcie soja wkroczyła na polskie pola. Do niedawna autorzy programu zwiększenia wykorzystania polskiego białka roślinnego w paszach stawiali na groch, bobik i łubiny, a soja była pomijana, pomimo że jej jakość odżywcza nasion wśród bobowatych jest zdecydowanie najwyższa. Nasiona soi zawierają 32-40% bardzo wartościowego białka i 18-23% cennego tłuszczu. Dla porównania nasiona innych bobowatych: groch siewny ma 22% białka i 1,6% tłuszczu, bobik – 26,8% białka i 1,3% tłuszczu oraz łubin wąskolistny – 31,5 białka i 4,4% tłuszczu. Soja dobrze plonowała w Polsce już przed drugą wojną światową. Nie mam nic przeciwko uprawie grochu, bobiku czy też łubinów, bo każda z tych roślin posiada ważne zalety gospodarcze. Bobik i łubiny udają się na glebach nieprzydatnych dla soi. Ale trzeba jasno powiedzieć, że po ociepleniu klimatu przyszłość będzie miała przede wszystkim soja, i na tej roślinie należy skupić prace hodowlane oraz badania agrotechniczne. Wydaje mi się, że uprawa i użytkowanie nasion grochu, bobiku i łubinów w żywieniu zwierząt są dostatecznie przebadane.

Moim zdaniem uprawę grochu należy propagować jako tę, która wysiewana jest na międzypoplony ścierniskowe pod kukurydzę, ponieważ dobrze się udaje i pozostawia po sobie kilkadziesiąt kg N/ha pochodzącego z bakterii brodawkowych, które występują w polskich glebach. Od kilku lat w okolicy Brzegu wzrasta zainteresowanie tą formą użytkowania grochu.

W 2022 soja na fali

Podwojenie areału uprawy soi w 2022 r. w porównaniu do poprzedniego roku było następstwem tego, że obok dostępności do coraz większej liczby plennych odmian i herbicydów na rynku powstały firmy skupujące nasiona soi, a przede wszystkim Agrolok, która zorganizowała sieć punktów skupu na terenie Polski w rejonach uprawy tej rośliny. Firma wybudowała przetwórnię nasion soi o zdolności przerobowej 500 tys. t rocznie. Świadczyła usługi w zbiorze nasion kombajnami z aparatem żniwnym typu Flex. Skupowała nasiona o podwyższonej wilgotności. W propagowaniu uprawy soi w Polsce uczestniczy Stowarzyszenie Polska Soja, które działa od stycznia 2019 r. Chyba już mało kto wątpi,
że w Polsce soja się nie udaje. Na polach produkcyjnych, w zależności od jakości gleby, przebiegu pogody i technologii uprawy, plonuje 20-40 dt/ha. Jest uprawą opłacalną.

Agrotechnikę soi opisałem w książce „Tajniki uprawy soi. Poradnik agrotechniczny”, wydanej przez Stowarzyszenie Polska Soja w 2022 r. W niniejszym artykule zwrócę uwagę na niektóre zagadnienia z biologii, które decydują o jej plonach.

Dlaczego soja

Klimatolodzy w mass mediach jednoznacznie wypowiadają się, że przy postępującym ociepleniu towarzyszącym suszom należy w Polsce uprawiać soję – roślinę pochodzącą z klimatu kontynentalnego. Niedocenianą, ale bardzo ważną zaletą tej rośliny jest to, że wytwarza niski plon suchej masy – od 4 do 8 t/ha (stosunek plonu nasion do słomy jak 1:1), czyli 3-4 razy mniejszy niż wysoko plonujące zboża, rzepak, nie mówiąc już o kukurydzy i buraku cukrowym. Przypomnę, że współczynnik transpiracji dla roślin uprawnych średnio wynosi 400 l/kg s.m. Od kilku lat obserwuję, że pszenica ozima na Opolszczyźnie wysiana po buraku lub kukurydzy – dobrych przedplonach – plonuje o kilka dt/ha niżej niż w stanowisku po pszenicy, która jest złym przedplonem. W ubiegłym roku u jednego z rolników kukurydza na dobrej glebie, III klasy, wysiana po buraku cukrowym, który prawie całkowicie wyczerpał wilgoć z gleby, wydała tylko 15 dt/ha. Tak niskiego plonu rolnik nie uzyskał w swojej 30-letniej praktyce rolniczej. Na innych polach pszenica w stanowisku po soi nie ucierpiała przez suszę i plonowała normalnie (65-70 dt/ha).
Wprowadzenie soi na szeroką skalę do uprawy złagodzi skutki niedoboru wody dla innych upraw w zmianowaniu. Soja posiada rozbudowany system korzeniowy. Należy podkreślić, że owłosienie łodyg, liści i strąków soi ogranicza straty wody w wyniku transpiracji. Dobrze znosi okresowe susze i upały.

tekst i fot. dr Władysław Kościelniak

doradca rolny

Cały tekst można przeczytać w wydaniu 04/2023 miesięcznika „Nowoczesna Uprawa”

Zapoznałem się z informacją o
administratorze i przetwarzaniu danych

Komentarze

Brak komentarzy